eksperymenty · prace plastyczne

Domowy slime

Faded Fall

Nasz domowy slime, czyli wszechobecny w internecie glutek, potrzebował wielu prób z naszej strony, zanim zakończył się powodzeniem. Ale w końcu mamy przyjemność zaprezentować Wam nasze prywatne SLIME! Jeeej! Cieszyliśmy się jak dzieci (ok, w przypadku mojego Synka było to w pełni usprawiedliwione;) )

Testowaliśmy całą masę przeróżnych klejów. Wiem, że można zamówić przez internet konkretny klej z którego wyjdzie slime, ale ja chciałam zdobyć coś stacjonarnie, niewielkim kosztem (taki sknerus ze mnie, hehe). Próbowałam różnych specyfików dostępnych w naszym ulubionym sklepie z przedmiotami za złotówkę (można tam znaleźć prawdziwe perełki!), dłuższy czas jednak bez żadnego powodzenia. Aż w końcu trafiliśmy na ten TEN KLEJ Jego cenę już znacie, działanie poznacie zaraz – spójrzcie tylko na zdjęcia!

Przepisów w internecie jest wiele, generalnie slime klejowy tworzymy z kleju pva, płynu do soczewek (płynu do prania) – u nas był TEN PŁYN,  sody oczyszczonej

Chciałam Wam przekazać moje obserwacje, gdybym sama natknęła się na taki wpis w trakcie tworzenia, to pewnie zaoszczędziłabym wiele prób oraz wieeele buteleczek kleju.

1. Dolewaj STOPNIOWO płyn aktywujący. Za szybkie wlanie płynu spowoduje (tak było u mnie), że klej nie wchłonie płynu i masa zrobi się rzadka, nie będzie się ciągnęła.

2. Soda oczyszczona powinna być dodana w MINIMALNYCH ilościach. Parę razy zdarzyło mi się wyrzucić slime do kosza, bo pomimo tego, że wydawało się, że wszystko jest ok – zaczynał się ciągnąć, to nagle masa rozwarstwiała się i rzedła na nowo. Okazało się, że odpowiedzialna była za ten stan soda.

3. Zbyt duża ilość sody powoduje szybkie wysychanie glutka. Nawet jeżeli bezpośrednio po dodaniu sody Wasza masa jest w porządku, to najprawdopodobniej bardzo szybki wyschnie – stanie się coraz mniej ciągnąca, zacznie się rwać, aż w końcu zacznie oddzielać się od niej płyn.

4. Nie rezygnujcie z sody oczyszczonej. Taki krok również nie będzie dobry. Na początku slime z dwóch produktów (płynu i kleju) był jak najbardziej ok i już myślałam, że mam z głowy problem z wysychającym glutkiem, jednak po czasie, gdy masa leżała zamknięta w pojemniku stała się rzadka i ponowne wlanie płynu do soczewek wcale nie pomogło (a wlewałam go naprawdę duuużo). Jednak potrzebna jest równowaga.

 

Masa wymagała ode mnie dużo prób i kombinowania, ale kiedy już wyszła – w zupełności przepadłam!Nasz klej był przezroczysty, więc sam slime również taki jest, dosypaliśmy jednak do niego morskiego brokatu, efekt niesamowity!

Dodaj komentarz